2024
|
Link :: 16.01.2005 :: 20:47 Link :: 17.01.2005 :: 18:00 Brethil a raczej Hallabrethil-tak brzmiało jej pełne imię, noc i dzień mknęła na swym koniu do Rivendell. Słyszała, że znajdzie tam odpowiedź na swoje pytania. Słyszała, że Rivendell to raj stworzony przez elfy, którym władcą jest jej wujek. Tymczasem w Rivendell odbywała sie właśnie narada dotycząca Jedynego Pierścienia, który był zagrożeniem dla wszystkich mieszkańców Śródziemia. Wszystkie szlachetne rasy zebrały się aby zadecydować o losie Pierścienia, który znajdował się w posiadaniu małego hobbita. Słońce było jeszcze nisko nad horyzontem kiedy Brethil przekroczyła bramy Rivendell jeszcze wszyscy smacznie spali..... prócz króla. - Ktoś ty – spytał Elrond - Jam jest Hallabrethil, córka Dagora i Aldy – odpowiedziałam - Jak udowodnisz, że jesteś prawdziwą córką mego zaginionego brata – dalej ciągnał Elrond - O panie oto dowód iż mówię prawdę – odpowiedziałam podając mu medalion z srebrnym liściem W oczach Elronda pojawiły się łzy, wpatrywał się on w srebrny liść widniejących na moich dłoniach. - Pewnie jesteś zmęczona po podróży córo Agora – nagle wyrwany z zadumy zapytał król elfów - Bardziej ode mnie zmęczony jest mój koń byłabym wdzięczna gdyby ktoś go napoił, wuju – odpowiedziałam z radością i blaskiem w oczach - Tak iż się stanie, a teraz choć za mną – przytaknął Elrond Wprowadził mnie do wielkiej Sali, usadził przy stole i postawił przede mną przeróżne potrawy. W jedzeniu przerwała mi jakaś elfica wbiegająca do Sali. Na mój widok zarzymała się i wpatrując się we mnie spytała - Kim jest nasz gość ? - To Hallabrethil twoja zaginiona kuzynka – odpowiedział jej Elrond - Ja mam kuzynkę, to wspaniale, po śniadaniu oprowadze cię Rivendell – powiedziała Arwen Po śniadaniu postanowiłyśmy sobie z Arwen zrobić turniej łuczniczy, stojąc na jednym z tarasów zamku miałyśmy trafić w drzewo rosnące przy bramie. Turniej rozpoczęła Arwen bezbłędnie trafiła w drzewo. Teraz była moja kolej wyciąnęłam swój wielki nietypowy łuk i naciągnęłam środkową cięciwę. Strzała przeszyła poprzednią rozdarłszy ją na dwie równe połówki. Niestety strzała ta przed wbiciem w cel przeleciała przed twarzą jeźdźców wkraczających przez bramę. - To tak przyjmujecie gości – krzyknęła jedna z postaci - To zależy czy brat czy wróg – odpowiedziałam - Kim jesteś i co cię sprowadza do Rivendell – dodała Arwen - Droga Arwen nie poznajesz mnie to ja Legolas a sprowadza mnie to co i innych – odpowiedziała postać zdejmując z łowy kaptur Ku moim oczom wyłonił się elf o długich jasno złotych włosach i błyszczących oczach. - Witaj Legolasie – krzyknęła Arwen schodząc z tarasu - Kim jest ta wyśmienita łuczniczka – spytał Legolas - Przedstawiam ci Hallabrethil moją kuzynkę – odpowiedziała Arwen przedstawiając mnie - Miło mi cię poznać Srebrna Brzozo – skłonił się Legolas - Mnie ciebie również Zielony Liściu – uśmiechnęłam się Chwilową ciszę przerwał tętent koni, przez brame wjechała kolejna grupka jeźdźców. - Jestem Boromir, syn namiestnika Gondoru prowdzcie mnie do Elronda – powiedział wysoki mężczyzna Arwen zaprowadziła przybyłych do swego ojca a ja zajęłam się wyczerpanymi końmi. Byłam ciekawa co będzie na naradzie lecz niestety nie zostałam wpuszczona, wysłałam więc na zwiady mojego orła, który przysłuchiwał się całej dyskusji. Na naradzie byli przedstawiciele elfów, krasnoludów, czarodziej Gandalf Szary i hobbici, którzy w ukryciu nasłuchiwali historii która dotyczyła pierścienia i ich towarzysza Froda . Mój orzeł doniósł mi iż Jedyny Pierścień jest w posiadaniu małeo hobbita, który złosił się na ochotnika by zanieść go do Mordoru i tam rzucić o w otchłań ognia. Jego obrońcami obrońcami przewodnikami w tej strasznej drodze miał być Gandalf, Aragorn prawdziwy spadkobierca tronu Gondoru, Boromir syn namiestnika Gondoru, Legolas książę elfów leśnych, krasnolud Gimlii oraz trzej towarzysze hobbici : Merry, Pipin i Sam. Ja również chciałam do tej Drużyny Pierścienia należeć lecz Elrond nie zgodził się na to , tłumacząc iż to zbyt niebezpieczna misja. Pogodziłam się więc z odmową i postanowiłam, że 3 dni po wyruszeniu drużyny w podróż pojadę do Galladreli by zapytać się jej co jest mi przeznaczone. Komentuj(0) |
Talk.pl :: Twój Wirtualny Pamiętnik |